'Rimejki' największych hitów z Europy lub z Azji w wykonaniu ju-es-ej to już niemalże 'codzienność'. Z jednej strony ma to swoje niezaprzeczalne plusy, np wielu widzów pewnie w ogóle nie zwróciłoby uwagi na azjatyckie kino grozy, z drugiej zaś strony Amerykańce wyraźnie z ilością przeróbek przeginają, a do tego chełpią się i nagradzają masą nagród za filmy, w których gdzieś drobnym maczkiem napisane jest "based on". Żeby jeszcze były to produkcje wnoszące do oryginału cos nowego, pozwalające na poznanie historii/bohaterów z innej perspektywy, ale nie, po co. Zwykła kalka za miliony zielonych z nadętym, masowym marketingiem... "Oko" w reżyserii nikomu nieznanych Xaviera Paluda i Davida Moreau to kolejny remake, tym razem azjatyckiego horroru/przeboju pt. "Jian gui". Film opowiada o kobiecie, Sydney Wells (Jessica Alba), która jest niewidoma. Bohaterka przechodzi skomplikowaną operację rogówki oka w wyniku której odzyskuje wzrok. Ale nie tylko. Zyskuje też zdolność dostrzegania zmarłych i jasnowidzenia.
Horrory oglądam stosunkowo rzadko i naprawdę nie trzeba wiele, aby obudzić we mnie cykora. To tak jak z alkoholem - im mniej go człowiek pije, tym szybciej uderza do głowy. Oczekiwałem więc, że "Oko" choć trochę ruszy moje serce w okolicę gardła. Poza tym miałem na uwadze fakt, że Hollywoodzkie przeróbki, cokolwiek o nich nie mówić, z reguły trzymają poziom i da się je oglądać (wystarczy wspomnieć "Ring" w reżyserii Gore Verbinskiego). Więc (nie zaczyna się zdania od „więc”) jak jest z „Okiem”? Czy „gała” choć trochę mnie przestraszyła? Tak. Po wprowadzającej do filmu scenie slow motion ala Michael Bay, w której uśmiechnięta Jessica Alba wodziła na pokuszenie swoją urodą bałem sie, że mi ja zaraz pokiereszują.. :). Na szczęście nie pokiereszowali co stanowi chyba jeden z największych atutów tej produkcji…. Przynajmniej było na co, przez te 1,5 godziny, popatrzeć.
"Oko" to niestety najsłabszy horror jaki do tej pory widziałem. Oryginalnej wersji nie znam, ale nie przeszkodziło mi to w rozgryzieniu kolejnych poczynań głównej bohaterki nim ta w ogóle o nich pomyślała. Finał tej nudnej opowieści był jednak całkiem zaskakujący, bo jakoś zupełnie nie pasował mi do całego filmu (zwłaszcza widowiskowe ka boom). Zapewne azjatycka wersja była bardziej pokręcona i tajemnicza, nie sadzę aby Azjaci ze swoją lekko zjechaną wyobraźnią wymyślili coś tak banalnego. A "Oko" pod względem intrygi niestety zawodzi na całej linii, wszystko jest jasne, bez krzty jakiejkolwiek tajemnicy. Dramat głównej bohaterki wypadł bezbarwnie, co jest konsekwencją kiepskiego scenariusza, ale także samej Alby. Urody dziewczynie odmówić nie można, ale na umiejętności aktorskie, przynajmniej w tym filmie trzeba już było oko przymrużyć. Również w kwestii straszenia film wypadł przerażająco blado. Owszem, było kilka scen, w których coś wyskoczyło, muzyka ryknęła, ale co z tego skoro nie było klimatu i napięcia..
Podejrzewam, że "Oko" z azjatyckim oryginałem łączy tylko ślepota głównej bohaterki i jej późniejszy syndrom "i see dead people". Szczerze mówiąc, poza obecnością Alby, na którą miło popatrzeć, trudno wskazać jakiekolwiek atuty tej produkcji. Film słaby fabularnie, przewidywalny, mało straszny, no i przeraźliwie nudny.. Już chyba kino obyczajowe jest bardziej emocjonujące. Na szczęście nie ja płaciłem za dvd :P. Można sobie darować.
::::::::::::::::: 3/10 :::::::::::::::::
Kilka słów o wydaniu DVD
CENA: 19,99
Format obrazu: 2.40:1
dźwięk: DD 5.1, lektor DD 5.1 + napisy PL
Wszystkie dodatki z polskimi napisami.
+ Wycięte sceny
8 wyciętych scen, niektóre nawet strasznie. Tak, jakby twórcy szukali i szukali czegoś, co przestraszy widza, a dopiero potem dochodzili do wniosku, że w obliczu fabuły nie ma to najmniejszego sensu.
+ Ludzie z cienia
2 minutowy dodatek poświęcony aktorowi, który grał cień. Wow, przy takim chudzielcu każdy wygląda jak Pudzian :)
+ Rola Sydney
Czyli 5 minut mdłych odpowiedzi na pytanie: dlaczego rola Sydney Wells była tak trudna? Cóż, każdy powód jest doby aby popatrzeć na Albe… :P
+ Widzenie zmarłych
W sumie całkiem ciekawy dodatek. Jest to 10 minutowy film dokumentalny o zjawisku widzenia rzeczy/wspomnień poprzedniego właściciela danego organu. Ponoć jest to możliwe!
+ Wybuchowy finał
O tym, jak wysadzić cysternę nie zabijając przy tym ekipy filmowej. Przyznam, że ten wybuch w filmie wyglądał naprawdę nieźle, a w dodatku nawet lepiej :)
Nie ma. Od dzisiaj muzyczne zagadki będą pojawiać się w oddzielnych postach.
Zgadzam się! Nudny, zbyt przewidywalny, Alba tez się nie popisała.Szczerze mam już nieco dość tego, że Amerykanie ciągle przenoszą na ekran jakieś azjatyckie filmidła, i robią to jeszcze źle, co w efekcie daje nam słaby film. "Oko" zdecydowanie jest jednym z najgorszych horrorów. Chociaż fabuła pozwalała na to, aby zrobić coś z tym więcej, widać zabrakło wyobraźni. Pozdrawiam ;]
OdpowiedzUsuń"Oko" to znakomity horror. Tylko, że jeśli mówimy o wersji tajskiej. Ta hamerykańska to stek bzdur kompletnie bez wyczucia estetyki i logiki. Chodzące drewno zwane Jessicą Albą, jak zwykle jedynie wygląda, a nie odwtarza pełnowartościową postać. Za dużo tu tych wszystkich efektów CGI, za mało nastroju, klimatu.
OdpowiedzUsuńGeneralnie dno, które powstało z kompletnie niezrozumiałych powodów i nic nie wnosi do dośc ciekawego i nawet przerażającego oryginału.
pozdrawiam
A mnie przestraszył. Może nie jest to film na miarę Ring ale na 6 zasługuje.
OdpowiedzUsuńWg mnie "Oko" z Albą to horror ani wielce koszmarny, ani udany. Taki średniak, jakich wiele co roku na naszych ekranach.
OdpowiedzUsuńZ resztą już oryginalne "Oko" wcale nie było filmem wybitnym. Takie sobie połączenie historii o duchach z "Oszukać przeznaczenie". Również nic specjalnego.
A brakiem zagadki to mnie zawiodłeś :p
Pozdrawiam ;)
Obawiam się, że Oko może mieć jednak dużo wspólnego ze swoim pierwowzorem, bo Amerykańcy horrory zrzynają niemal klatka po klatce. I to nie zawsze wychodzi na dobre, bo ja tych wszystkich japońskich przeróbek mam już dość. Pewnie daltego jescze nie widziałem Oka, ale pani Alba mnie do tego bardzo zachęca ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Pawcio
Moim zdaniem Oko jest świetne i polecam !
OdpowiedzUsuń