7 lipca 2009

Grindhouse (2007 - dvd)


     Grindhouse oznacza tanie amerykańskie kino (popularne w latach 70) czynne całą dobę, wyświetlające zwiastuny nieistniejących filmów, a także i przede wszystkim filmy dla niewybrednej publiczności. Co to za filmy? Tzw. exploitation movie czyli niskobudżetowe, tandetne, kiczowate filmy kręcone przez amatorów, pasjonatów lub początkujących artystów na tematy uznawane za głupie, prymitywne, wulgarne i niemoralne czyli seks, zboczenia, przemoc, krew, okrucieństwo, potwory, mutanty (źródło: wikipedia). Quentin Tarantino (Wściekłe Psy, Pulp Fiction, Jackie Brown, Kill Bill) i Robert Rodriguez (Desperado, Od zmierzchu do świtu, Sin City) postanowili oddać swego rodzaju hołd kinom i filmom klasy B i nakręcić własne, solidne.. gnioty stylizowane na tamte lata. „Filmy były do bani, ale to właśnie było pociągające” powiedział Tarantino. W ramach projektu o oryginalnej nazwie Grindhouse powstały następujące produkcje:

Grindhouse: Planet Terror – film w reżyserii Robert’a Rodriguez’a,
Machete (Maczeta) - fikcyjny zwiastun w reżyserii Robert’a Rodriguez’a,
Werewolf Woman Of The SS - fikcyjny zwiastun w reżyserii Rob’a Zombie,
Acuña Boys Restaurant - fikcyjna reklama w reżyserii Quentin’a Tarantino,
Don't - fikcyjny zwiastun w reżyserii Edgar’a Wright’a,
Thanksgiving - fikcyjny zwiastun w reżyserii Eli Roth,
Grindhouse: Death Proof – film w reżyserii Quentin’a Tarantino



     Zasadnicze pytanie jakie jednak nasuwa się na myśl: czy duetowi Tarantino&Rodriguez rzeczywiście udało się nakręcić filmy tandetne? Czy są to produkcje prymitywne, wulgarne, pełne bezsensownej przemocy, krwi, seksu i okrucieństwa? Krótko mówiąc, tak. Czy zatem są to filmy kiepskie? Otóż nie. Tarantino i Rodriguez dokonali czegoś niezwykłego, bowiem nakręcili filmy klasy B, które idealnie, wręcz podręcznikowo obrazują definicję exploitation movie i jednocześnie czynią z niej największy atut całego projektu. Ten pod szyldem Grindhouse trafił do amerykańskich kin i niestety tylko do amerykańskich kin. Europejscy dystrybutorzy pomimo sprzeciwów, licznych petycji widzów, podzielili cały projekt na dwa oddzielne filmy przez co trzymaliśmy Grindhouse vol.1 i vol.2. Dlaczego? Wg dystrybutorów, podział był dla dobra widzów, bowiem wg nich. europejska publiczność miała być nieprzygotowana na tak długi projekt. Nieoficjalnie jednak, Grindhouse by Tarantino&Rodriguez odniósł w Ameryce spory sukces więc czemu nie zrobić dwóch premier, i zamiast jednego biletu, sprzedawać dwa..

     PLANET TERROR w reżyserii Robert’a Rodriguez’a opowiada o mieszkańcach małego miasteczka nękanych przez dziwną chorobę zmieniającą ludzi w krwiożerczych i wygłodniałych zombie. Jedyną nadzieją miasteczka jest El Wray (Freddy Rodríguez) i jego ex tancerka go-go Cherry (Rose McGowan), która z karabinem zamiast nogi (odgryzionej), postanawia zaprowadzić porządek w małej mieścinie..
Film zaskakuje bogatym asortymentem obejmującym wszystko co wiąże się wnętrznościami człowieka. Można powiedzieć, że Planet Terror to taka anatomia człowieka w krzywym zwierciadle, bowiem wylewające się z ciał flaki, wyciekające z głów mózgi, odpadające kończyny, pękające na skórze zropiałe bomble to tylko ułamek krwistych pomysłów Rodriguez’a. I choć ów pomysłowość niejednokrotnie przekracza granicę dobrego smaku, film Rodriguez’a ogląda się całkiem przyjemnie. Głównie za sprawą mnogości ciekawych, absurdalnych bohaterów a także, i może przede wszystkim, za sprawą ciętych, mocnych i równie absurdalnych dialogów. Poza tym film ściśle nawiązuje do wszelakiej maści horrorów drugiej kategorii wykorzystując przy tym wszystkie znane już pomysły/motywy/rozwiązania na zaskoczenie widza. Tą przewidywalność Rodriguez traktuje jednak z odpowiednim, ironicznym dystansem (np. grupa ludzi przemielona przez wirnik helikoptera), a także miksuje z podkładem muzycznym lat 70 i marnej jakości obrazem (niewyraźny, zacinający, pełen czarnych migających pasków, wyblakły) co w końcowym rezultacie daje efekt doskonale przerysowanego i zrealizowanego filmu exploitation. Obejrzeć na pewno warto, a nawet trzeba, choć zdaje sobie sprawę, że nie wszystkim przypadnie do gustu film w którym fontanna krwi i flaków gra jedną z głównych ról, a babeczka z wmontowanym w nogę karabinem maszynowym sieje ogień sprawiedliwości.



     DEATH PROOF Quentin’a Tarantino jest filmem zgoła innym. Mamy tutaj kaskadera Mike’a (genialny Kurt Russell), który lubi seks, alkohol, szybkie samochody oraz mordowanie młodych, niewinnych dziewczyn. Nie wiadomo ile już ich wymordował, wiadomo natomiast, że na jego drodze stanie 8 gorących, młodych, kipiących seksem dziewczyn. Kto z tej konfrontacji wyjdzie cało?
Film Tarantino nie epatuje tak mocno przemocą, choć nie jest jej pozbawiony. Siłą filmu są przede wszystkim rewelacyjni bohaterowie i genialne dialogi. Nie wiem jak Tarantino to robi, ale w jego filmie nie zabraknie długich, przegadanych scen o niczym, a jednak kolejne minuty nie zanudzają tylko wciągają na maksa. Obowiązkowo nie zabraknie dobrego, sarkastycznego humoru, zwłaszcza w drugiej części filmu w której zobaczymy dwie doskonałe postacie: Zoe (Zoe Bell) i Kim (Tracie Thoms). Fani twardych kobiet z jajami o ciętym i wulgarnym języku powinni być w 7 niebie :). Panie zresztą też znajdą coś dla siebie – kaskader Mike to żywa kalka współczesnego mężczyzny (niestety) a filmowe bohaterki nie przebierają w środkach z panem kaskaderem. Zresztą film wśród płci pięknej cieszy się ogromnym uznaniem czego dowodem może być moja dziewczyna, która stwierdziła, „że takie filmy mogę oglądać na okrągło”.
Warto odnotować jeszcze jedną ważną rzecz. Wiadomo, że u Tarantino nie ma słów przypadkowych więc dobre tłumaczenie jest kluczem do poznania i zrozumienia charakterystycznego stylu Tarantino. Tłumaczenie Death Proof zdaje egzamin, jest wręcz idealne (przynajmniej to na DVD). Brawo.
W Death Proof podobnie jak w Planet Terror zadbano o odpowiednią oprawę audio-wizualną. Mamy zatem kiepski jakościowo obraz, a także doskonały (jak to u Tarantino) soundtrack lat 70. W filmie nie małe znaczenie mają ryczące fury więc nie mogło obyć się bez widowiskowych pościgów. Te Tarantino nakręcił tradycyjnie bez komputerowej magii i efekt jest po prostu genialny, a nawet jeszcze lepszy (wyczyny Zoe Bell na przedniej masce samochodu są niewiarygodne).



     Oba filmy bardzo mocno nawiązują do innych, starszych filmów tego gatunku. Nie wyznaję się na kinematografii amerykańskiej, ale to po prostu… Po prostu widać, słychać i czuć jak Tarantino i Rodrugez bawią się exploitation wyciągając z tego gatunku wszystko co najlepsze i najbardziej charakterystyczne. Tym samym projekt Grindhouse uważam za bardzo udany i obowiązkowy dla każdego. Jeśli miałbym wybierać, który z powyższych filmów jest lepszy, bez wahania wskaże Death Proof. Ze względu na lekkość, humor, akcje, ryczące samochody, Tarantinowski styl, no i te silne, wyzwolone kobiety (mój typ) przy których kolana mi miękną. Mocne 8+ albo naciągane 9-, na tyle ten film zasługuje. Planet Terror to już zupełnie inne bajka i z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Mnie osobiście film Rodrigeza trochę zmęczył (głównie ilością przemocy) i nie wciągnął tak bardzo jak Death Proof. Z drugiej strony, czy nie o to właśnie chodziło? Czy tak właśnie nie jest z filmami exploitation? Tak czy inaczej 7 to max dla Planet Terror. Oba filmy, wraz z fikcyjnymi zwiastunami polecam zobaczyć. Jeśli nie względu na nazwiska, rekomendacje moją czy innych to ze względu na wyjątkowość całego projektu.

::::::::::::::::: MOJA OCENA: 8/10 :::::::::::::::::


Kilka słów o wydaniu DVD
Polecam kupić wydania 2-płytwe – dodatki są naprawdę kozackie i do tego wszystkie tłumaczone na PL (napisy).

PLANET TERROR
CENA: od 34,99
Format obrazu: 16:9
dźwięk: 5.1 (DD) lektor + napisy
Wszystkie dodatki z polskimi napisami.
ComicCon 2006
Doskonały dodatek. Relacja z konferencji prasowej ComicCon 2006 w San Diego. Obaj reżyserzy opowiadają o tym, jak w ogóle doszło do realizacji Grindhouse, jakie obaj panowie mieli inspiracje i pomysły. Później do reżyserów dołączają wszystkie sex-bomby z obu filmów i zaczyna się normalna konferencja – publiczność zadaje przeróżne pytania o projekt, o współpracę, o technikę kręcenia i o 1001 innych rzeczy. Ekipa odpowiada nadzwyczaj wylewnie, zwłaszcza Quentin, który sprawia wrażenie człowieka z niezwykła pasją… czyli siedzi w nim konkretny wariat :). Najlepsze pytanie: „Panie Tarantino, czy kiedykolwiek nakręci pan film familijny? Dla dzieciaków?” Cała sala w śmiech :)
Szkoła filmowania
Rodriguez opowiada o efektach specjalnych. Pokazuje konkretne sceny za kulisami, przedstawia efekt karabinu w nodze głównej bohaterki itp. itd.. Bardzo ciekawy dodatek.
Niegrzeczne kociaki z Planet Terror
Seksowny dodatek o seksownych bohaterkach Planet Terror. Rodriguez opowiada o większych i mniejszych rolach każdej z nich. Nie zabraknie oczywiście wywiadów z aktorkami.
Faceci z Planet Terror
Tym razem faceci na tapecie.
Rebel w obsadzie
Specjalny dodatek poświęcony synowi Rodrigueza który zagrał w filmie małe dziecko o imieniu Rebel. Biedny synek do dzisiaj nie wie, że jego własny ojciec ukatrupił go w filmie :)
Psychopaci, Pociski i eksplozje: efekty kaskaderskie
Obszerny dodatek z planu ukazujący pracę całej ekipy, a przede wszystkim kaskaderów. Co ciekawe, większość niebezpiecznych scen odegrali sami aktorzy.
Przyjaciel, lekarz i agent nieruchomości
Rodriguez opowiada o drugoplanowych postaciach. Np. jeden z lekarzy to w rzeczywistości prawdziwy lekarz. Dodatek zawiera inne tego typu ciekawostki.

DEATH PROOF
(specjalne wydanie dwupłytowe w metalowym opakowaniu)
CENA: od 54,99
Format obrazu: 16:9
dźwięk: 5.1 (DD) lektor + napisy
Wszystkie dodatki z polskimi napisami.
The hot rod sof death proof
Czyli ostra jazda w Death Proof. Tarantino robi wykład na temat pościgów w kinematografii. Rozkłada na czynniki pierwsze, analizuje i przy okazji pokazuje, jak powstawał jego pościg.
Czym jest Grindhouse
Tarantino&Rodriquez opowiadają o podstawowych cechach Grindhouse, a także o pomysłach jakie wykorzystali w swoich filmach.
Legendarni kierowcy filmu
Doskonały i niezwykle obszerny dodatek o kaskaderach i najniebezpieczniejszych scenach pościgu. Są wywiady z kierownikiem kaskaderów, z samymi kaskaderami i nie zabraknie zachwytów nad samym Tarantino i jego luzackim podejściem do kręcenia filmów. Taki motyw w dodatkach przewija się ciągle ale tylko w przypadku Tarantino jest to naprawdę wiarygodne.
Sylwetka Zoe Bell
Bardzo sympatyczny dodatek poświęcony wysportowanej, gibkiej i seksownej kaskaderce Zoe Bell, która w filmie zagrała samą siebie.
Kurt Russel jako Stuntman Mike
Kurt zasłużył na ten dodatek – zagrał wyśmienicie. Tarantino ponownie z niezwykłą pasją opowiada o wizji kaskadera Mike i o Russelu który spełnił jego oczekiwania.
Kobiety Quentina
Sylwetki wszystkich gorących kobiet jakie pojawiają się na ekranie. Trzeba przyznać, że panie zostały dobrane idealnie (no może poza Mary Elizabeth Winstead – za grzeczna ;P)
Wideoklip Mary Elizabeth Winstead
Mary śpiewa – ładny głos.
The Guys of Death Proof
Były kobiety, teraz są mężczyźni Death Proof (bo przeca „mężczyźni Quentina” brzmiałoby trochę głupio :P)
Montaż filmu – Sally Menke
Jajcarski dodatek o samotnej montażystce z LA Sally Menke. Ów Pani, współpracuje z Tarantino od ładnych nastu lat, a Death Proof zmontowała w 4,5 tygodnia (razem z Quentinem). Warto zobaczyć :)
Double Dare
Zwiastun filmu dokumentalnego o kaskaderkach. W sporej części poświęcony Zoe Bell.


Kliknij tutaj aby przesłuchać wszystkie dotychczasowe zagadki będące listą najciekawszych utworów filmowych.

+DODAJ KOMENTARZ - ZOBACZ KOMENTARZE+

10 komentarzy:

  1. Muszę się ograniczać, bo o filmach Tarantino mogę pisać i pisać ;P Tak więc krótko - zgadzam się z Tobą, ale...
    ...polemizowałbym czy Stuntman Mike jest facetem takim jakich obecnie dużo. Dla mnie raczej typ z przeszłości. Ale nie zmienia to faktu, że to chyba mój ulubiony bohater jakiegokolwiek filmu :D
    ...ocenę dałbym wyższą. Dla całości 9-9,5/10 :P Death Proof ma u mnie 10, natomiast Planet Terror ma 9, bo bawiłem się na nim rewelacyjnie!
    ...odczep się od Mary Elizabeth Winstead ;P Ona właśnie fajna była, taka urocza ;) Widać co do filmów mamy zdanie podobne, ale co do kobiet już nie :P
    Pozdrawiam,
    pawcio

    OdpowiedzUsuń
  2. Grindhouse to dla mnie ogólnie roszczar i dowód, że Tarantino się powoli wypala, a Rodruguez jest po prostu w ogóle kiepskim reżyserem. Aczkolwiek sam w sobie ten projekt ma jakiś potencjał. 6/10 dla Tarantino(za świetne pierwsze 45 minut), 4/10 (za klimat jako tako utzrymany) dla Rodrigueza.
    PS Dzisiejsza zagadka muzyczna: "Pojutrze" Ciesze sie. ze wstawiłes ten utwór, naprawdę świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Filmy fajne, Planet Terror ciut lepszy.

    Piosenki nie znam. ;P

    Aha, i pisze się "Edwarda Zwicka" - jeśli nie nazwisko nie kończy się na -y -a -o lub inną samogłoskę, to nie ma apostrofa. Wyjątkiem jest "Disneya". :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a co to znaczy exploitation movie? bo nie rozumiem tego tak do końca.
    Z obu tych filmów bardziej do gustu przypadł mi "Death Proof". "Planet Terror" był zbyt obleśny, a poza tym ja jakoś nie przepadam za tego typu filmami, czyli chodzący umarli, chodzący prawie umarli zarażeni, i tego typu. Osobiście nie gustuję za filmami klasy B i nie mogę się na ten temat za specjalnie wypowiedzieć bo niewiele wiem, niestety :(
    Nadeszły upragnione przez wszystkich wakacje. U mnie cały lipiec upłynie pod filmami, w których występują wspaniale zbudowani mężczyźni. Dominować będą filmy z dwoma mięśniakami - Brucem Willisem i Jasonem Stathamem. Dlatego na początku lipca pojawiły się notki "Szklana pułapka" oraz "Angielska robota". Dziś na blogu znalazły się dwie nowe notki o komiksowych mięśniakach "Hellboy" oraz "Incredible Hulk".
    Gorąco zapraszam do odwiedzin i komentowania :)))
    pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  5. witam ;] dla mnie filmy z Tarantino są tak zakręcone i niezrozumiałe , że nie wiem o co chodzi, jedynie Kill Bill mi się spodobał, o ile to on wyreżyserował...

    ale pisze nie w tej sprawie. przenoszę się na ten serwis z którego Ty korzystasz. czyli blogspot.com i mam parę pytań. jakbyś mógł mi na nie odpowiedzieć nie obraże się , a będę bardzo wdzięczny. Jak sobie poszerzyć bloga, tak jak Ty masz, i jak dodawać te wszystie ramki, bo siedzę już w tym trzy godziy i tylko udało mi się stworzyć to: www.fajowe-filmy.blogspot.com / zobacz i oceń ;] pozdrawiam

    Kondzi ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. pafffcio> facet z przeszłośi to fakt. Mi jednak bardziej chodziło o to jaki jest naprawdę (co pokazują ostatnie minuty filmu). A co do Mary Elizabeth Winstead - no za grzeczna.. I w sumie taka mało Tarantinowska.. :P
    szymalan> tarantino wypala? e tam, wg mnie jest w formie i póki co kręci doskonałe filmy. Poza tym, warto obejrzeć z nim dodatki na DVD - facet z autentyczna pasją do filmów. Oby jego najnowszy film byl tak dobra jak te dotychczas.
    unnami> ja tam polonistą nie jestem i wsie obco brzmiace nazwiska robie przez ' coby zachować oryginal. Ale przemysle twoja uwage :P
    Agniecha> jak to co to znaczy? masz definicje w pierwszym akapicie :)
    anonimowy> nie odpowiem Ci bo blogger jest deczko bardziej skomplikowany od onetu, trzeba znac podstawy HTML, CSS itp. a do tego kazdy szablon jest inny, inaczej napisany (choć w gruncie rzeczy wszystko opiera się na tym samym schemacie). W bloggerze trzeba trochę podłubać. Mi przeniesienie z onetu na bloggera zajelo 3 tygodnie a i tak nie byłem zadowolony z efektu :P poszukaj na necie szablonów, wpisz np w gogla "blogger templates"

    OdpowiedzUsuń
  7. Z filmów Tarantino to za wiele nie widziałem, chociaż jego styl średnio mi się podoba. :) Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja nie wiem dlaczego, ale lubię oglądać kino w wydaniu Tarantino, chyba nadal jestem pod urokiem Pulp Fiction. Chociaż jego filmy są tak samo pokręcone jak on sam, to zawsze z chęcią zobaczę, teraz czekam na Bękarty wojny. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygrałem! :D
    Ale przynajmniej co do "Death proof" się nie zgodzę, film mnie śmiertelnie znudził, a i w dialogach nie widziałem nic specjalnego, jednak na "Bękarty wojny" czekam niecierpliwie.
    Co zaś się tyczy "Planet Terror"-zupełnie inna bajka, bardzo przyjemne, mega kiczowate widowisko na obrotach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem w trakcie przenoszenia na nowy serwis blogowy -> www.fajowe-filmy.blogspot.com więc zapraszam na nowy adres, notek jeszcze mało i sa kopiowane z mojego bloga z Onet'u , ale pod koniec lipca, powinny być już nowe i świeże ;], może i wcześniej. Co więcej, zachęcam do korzystanie z google.pl na tej stronie oraz do przeglądania reklam, które znajdują się pod notkami i obok ich. jeszcze raz pozdrawiam i zapraszam ;]

    Kondzi ;] -> www.fajowe-filmy.blog.onet.pl

    dziękuje za porady ;))))

    OdpowiedzUsuń