
Michael Bay z jednej strony kręci mega produkcje za setki milionów dolarów, które cieszą się ogromną popularnością (a co za tym idzie przynoszą konkretne dochody), a z drugiej strony widzowie wieszają na nim psy za kicz i komerchę. Wg mnie o Bay'u można powiedzieć jedno - w swoim gatunku kina akcji to prawdziwy specjalista, żeby nie powiedzieć, "człowiek numer 1”. Może jego filmy są kiczowate i komercyjne, jednak są to produkcje w stylu idealnie uderzającym w moje oczekiwania (no i wyszło, że jestem kiczowaty :) )
"Wyspa" to kolejny widowiskowy film Bay’a warty uwagi. Akcja została osadzona w roku 2019 i przedstawia obraz ziemi zanieczyszczonej, pozbawionej fauny i flory. Lincoln Sześć-Echo (Ewan McGregor) wraz Jordan-Dwa Delta (Scarlett Johansson) przebywają w ostatnim zamkniętym ośrodku kontrolującym ich życie w każdym możliwym aspekcie. Wpaja im się, że są ostatnimi ocalałymi ludźmi i kontrola jest niezbędna dla ich dobra i dobra ludzkości. Jedyną nadzieją na normalne życie jest Wyspa - ostatni, niezanieczyszczony i zamieszkały skrawek lądu. Do wymarzonego raju można dostać sie tylko w jeden sposób, po przez wygraną w regularnie odbywającej się loterii. Lincolna dręczą jednak sny, które poddają pod wątpliwość istnienie wyspy. Pewnego dnia odkrywa, że jego dotychczasowe życie to jeden wielki Matrix, w którym wszyscy są bardziej cenni martwi, niż żywi. Gdy jego przyjaciółka, Jordan wygrywa kolejną loterię, Lincoln postanawia działać i ratować ich życie. Uciekają z ośrodka i przedostają się do świata zewnętrznego, którego nigdy wcześniej nie poznali.
osobiście bardzo lubię ten film i nie za bardzo docierają mnie wszystkie opinie krytyków, że cały ten Michael bay i jego filmy to jedno wielkie zUo. Akcja pędzi, jest Sean Bean , są świetne zdjęcia i montaż, a Jablonsky przygrywa w tle. Świetna rzecz na odprężenie.
OdpowiedzUsuńkurcze zapomniałbym. :D sorry, że dwa posty pod rząd, ale nie mogę się powstrzymać.
OdpowiedzUsuńutwór - zagadka pochodzi z filmu "Transformers". :D
Ha! Wczoraj oglądałam ten film i gdybym nie była taka padnięta, machnęłabym recenzję. Byłoby, że zmałpowałam ;D Jakkolwiek takie fikuśne filmy ze ściganiem się po autostradzie, wybuchami i karambolami kojarzą mi się z akcjokomediami w stylu "Transporter" czy "Adrenalina" (ach ten super kierowca!), tak ten film bardzo mi się spodobał. Na to warto by było iść do kina, bo gdzie się zobaczy całą wartość efektów, jeśli nie na wielkim ekranie?
OdpowiedzUsuńFilologicznie muszę ;))) "pokazane są w zwolnionym tępię" - co to ono jest, to "tępię"? Coś podle zaatakowało Ci to słowo :)))
OdpowiedzUsuńA nie wiem skąd ta wtopa bo w wordzie mam "zwolnionym tempie". Już poprawione, thx :)
OdpowiedzUsuńszczerze powiedziawszy to ten film mnie rozczarował... po Scarlett i innych spodziewalem sie czegoś lepszego, a w sam film jakoś sie nie wczułem ;D, pozdrawiam i zapraszam do mnie [fajowe-filmy]
OdpowiedzUsuńZacznę od dochodów jakie przynoszą filmy Bay'a. Rzeczywiście publika "wali" do kin drzwiami i oknami, bo znajduje w jego filmach po prostu niezłą zabawę, chociaż akurat "Wyspa" okazała się finansową klapą.
OdpowiedzUsuńMnie osobiście też film nie rzuca na kolana. Coś ostatnio Bay ma gorsza formę, bo "Transformers" również mnie bardzo, ale to bardzo rozczarowało. Nie wiem, czy to był żart prima aprilisowy, ale rzucił mi się niedawno w oczy news, że reżyser "Bad Boysów", "Armageddonu" i "Pearl Harbor", chce nakręcić remake "Przeminęło z wiartem". Oj to by było ciekawe :) :) Pozdrawiam
Fakt, Wyspa nie odniosła finansowego sukcesu (co jest co najmniej dziwne). A z tym "Przeminęło z wiatrem" to był żart Filmwebu - Vin Disel jako Rhetta Butlera? :P
OdpowiedzUsuńfilm ten widziałam chyba ze 3 razy w swoim życiu. Wczoraj leciał w TV, ale zbyt późno jak dla mnie. bardzo mi się podobał. Wciągnął mnie. Przed obejrzeniem filmu nie spodziewałam się, że kiedykolwiek polubię takie filmy, a tutaj proszę. Sam pomysł też nie najgorszy, wręcz bardzo ciekawy. Muzyka też nie najgorsza. Do tej pory pamiętam co ciekawsze fragmenty :)
OdpowiedzUsuńZe względu na to, że nastał kwiecień u mnie na blogu bardzo radosny nastrój. W tym miesiącu tematem będą komedie wszelkiego rodzaju. Póki co możesz przeczytać notkę o filmie "Miss Agent".
Pozdrawiam i ślę buziaki ;**
filmy-wedlug-agniechy
Ja trochę niżej cenię 'Wyspę'. Oglądałem już dawno, trudno mi teraz przywołać jakieś konkretne zarzuty, ale jakoś na kolana mnie nie rzuciła. Taki solidny film na 6/10. I moim zdaniem od wspomnianego 'Wanted' dużo gorszy. Ale ja ogólnie za panem Bay'em nie przepadam :P
OdpowiedzUsuńPozdro
Wyspę lubię najbardziej spośród wszystkich produkcji Baya. Chyba dlatego, że jak patrząc przez pryzmat jego pozostałych produkcji, to chyba najbardziej dojrzała z nich (oczywiście bez przesady), w każdym razie z najbardziej przemyślaną fabułą, która poza niezłym łubudubu oddaje pewien głos w sprawie klonowania - tak wiem to nadal Bay i on nie jest od prawienia morałów, ale tutaj byłem zdziwiony
OdpowiedzUsuń