25 sierpnia 2012

Safe House (2012)

      Ostatnio nie mam szczęścia do filmów, a już na pewno do uwielbianego przeze mnie kina akcji. Nie wiem, czy to trend się zmienił i takich tradycyjnych filmów w stylu „zabili go i uciekł” jest co raz mniej czy ja już zaczynam widzieć światełko w tunelu, w każdym razie co się zabiorę za oglądanie jakiejś rozpierduchy to umieram z nudów. Na szczęście trafiłem na film Safe House i muszę przyznać, że ów produkcja była na tyle dobra, że zaraz po seansie pomyślałem: „czy mój blog jeszcze istnieje?” :)
      Safe House – tajna kryjówka, a właściwie sieć tajnych kryjówek CIA porozrzucanych po całym świecie. Z zewnątrz zwykłe domy, mieszkania, piwnice, wewnątrz nowoczesna technologia czekająca na gości 24/h. Każda kryjówka ma swojego opiekuna, a Matt Weston (Ryan Reynolds) pilnuje swojej od ponad roku. Niespodziewanie w łapy CIA wpada Tobin Frost (Denzel Washington) – były oficer operacyjny, obecnie największy wróg CIA, który zostaje umieszczony w kryjówce prowadzonej przez niedoświadczonego Matta. Pif Paf i stara wyga oraz żółtodziób muszą walczyć o przetrwanie.



     Safe House ma słaby scenariusz. Oklepany, wtórny, właściwie fabularnie to takie ‘all in one’ wszystkiego co już gdzieś kiedyś było. Efekt? Ledwo znikają napisy początkowe, a człowiek już wie jaki będzie finał.. Ale zdaje się, że reżyser Daniel Espinosa (nie znam gościa) zdawał sobie z tego sprawę i zrobił wszystko, aby sztampa była wciągająca, efektowna i do tego nie głupia. 
     Safe House to dynamiczne kino akcji od początku do samego końca. Fantastycznie zmontowane, z mnóstwem widowiskowych pościgów, strzelanin, bijatyk (czego dusza zapragnie). Jeżeli chodzi o te ostatnie – są to jedne z najlepiej nakręconych pojedynków jakie widziałem (szczególnie finałowa). Nawet mordobicie w trylogii Bourne'a, czy w nowym Bondzie nie ma takiej mocy, jaką ma ‘jeb’ w Safe House. Omalże można odczuć łamanie kości na własnej skórze :) Bardzo podobał mi się efekt bullet time, którego jest tyle co kot napłakał, ale te ledwie 2-3 momenty, kiedy akcja robi nagle slooooow to genialne zbudowanie napięcia samym obrazem i dźwiękiem, przy czym bez typowego hollywoodzkiego szpanerstwa efektami. Wszystkie sceny akcji zostały świetnie przemyślane. Nie są ani za długie, ani za krótkie, nie jest ich za dużo, ani za mało, do tego są bardziej realistyczne, niż przesadzone. Nie bez znaczenia jest również fakt ulokowania miejsca akcji – Kapsztad skutecznie dodaje egzotyki, którą chce się oglądać.  Naprawdę, dawno nie widziałem filmu tak rozsądnie dynamicznego, którego ogląda się na jednym tchu bez ani jednej chwili nudy. No i muzyka – również złego słowa powiedzieć nie można, idealnie uzupełnia to co dzieje się na ekranie (aczkolwiek najlepsza sekwencja w filmie to ta, w której nie ma podkładu muzycznego)
      Kolejnym mega atutem filmu jest obsada. Przede wszystkim bardzo udany duet Washington – Reynolds. Pomimo tego, że ich postacie są uproszczone do maksimum i pewnie kij od szczotki jest bardziej złożony psychologicznie niż bohaterowie Safe House, to jednak pomiędzy Mattem a Tobinem jest konkretne napięcie. Washington jest klasą samą w sobie, ale trzeba też powiedzieć, że od jakiegoś czasu gra już z charakterystyczną dla siebie manierą (zwłaszcza, że to jego nie pierwsza rola tego typu) i trochę obniża to jego noty. Reynolds, którego kojarzę raczej jako filmowego lovelasa pokazał swoje drugie oblicze i jako początkujący twardziel naprawdę daje radę. Ogólnie świetna obsada (również udany drugi plan, choć czasu antenowego nie miał za wiele) + genialna akcja skutecznie odwraca uwagę od słabego scenariusza. Ba, nawet zwroty akcji potrafią faktycznie zaskoczyć, a nawet można się tu doszukać „głębszych” treści o korupcji na najwyższych szczeblach i cenie za niewygodne dla rządu informacje.


      Jednym odczuwalnym, ale przyswajalnym, mankamentem jest zakończenie. Gdyby finał choć trochę odbiegał od schematów, gdyby było minimum zaskoczenia to mielibyśmy do czynienia z filmem rewelacyjnym. A tak jest to produkcja „zaledwie” bardzo dobra (choć pewnie nie dla każdego) i nie boję się tego powiedzieć: tak powinien wyglądać film akcji!

::::::::::::::::: 8-/10 :::::::::::::::::

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz