Jumper został oparty na bestsellerowej powieści Steven'a Gould'a o tym samym tytule. Choć oryginału nie znam, jestem pewien, że filmowy Jumper, poza tytułem niewiele ma wspólnego z literackim pierwowzorem. Film opowiada o Davidzie Rice, człowieku, który odkrywa, że w każdej chwili może się teleportować w dowolne miejsce na Ziemi. Śniadanie na Karaibach, popołudnie na nartach w Alpach, obiad w Egipcie, wieczór gdzieś na biegunie północnym, a nocą impreza na Ibizie. Kto by tak nie chciał żyć? Jednak David szybko dostrzega, że jego wolność nie jest całkowita, nie porusza się bowiem sam. Odkrywając własne korzenie, poznaje prawdę o podobnych do niego skoczkach i tajnej organizacji Paladynów pragnącej ich śmierci. Trafia w sam środek odwiecznej wojny, której celem jest unicestwienie tych, którzy jak on posiadają ten rzadki dar.
Reżyser Tożsamości Bournea i Pana i Pani Smith zrealizował znakomity film akcji za sprawą którego thriller science-fiction osiąga zupełnie nowy wymiar. Jest to pełna rozmachu, podnosząca poziom adrenaliny opowieść przygodowa o człowieku, który odkrywa, że w każdej chwili może się teleportować w dowolne miejsce na Ziemi.
Pozwoliłem sobie zacytować polskiego dystrybutora DVD, bowiem jest to kolejny opis, który ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. Jumper w reżyserii Doug’a Lima, choć niepozbawiony kilku atutów, jest w dużej mierze przeciwieństwem tego, o czym piszę dystrybutor. A wydawałoby się, że Liman, który poza ww. filmami ma również udział w produkcji drugiej i trzeciej części bardzo dobrego Borne’a, to gwarancja kina, może nie najwyższych lotów, ale przynajmniej dobrze zrealizowanego.
Jumper, ze względu na umiejętności głównego bohatera, to przede wszystkim ładne zdjęcia. Nie chodzi tu o efekty specjalne, a o miejsca, jakie David odwiedza podczas seansu. Nowy Jork, Egipt, Fidżi, Londyn, Paryż, Praga, Rzym, Tokio, - wachlarz lokacji jest naprawdę spory i miły dla oka. Co ciekawe, ekipa Jumpera (jako jedna z nielicznych – o ile nie pierwsza) dostała pozwolenie na kręcenie scen wewnątrz rzymskiego Koloseum i te właśnie sekwencje wypadają najlepiej. Zaś efekty specjalne towarzyszące akcji nie są złe, ale do rewelacji trochę brakuje.
Niestety, reszta filmu pozostawia sporo do życzenia. Najgorsze, że jest to produkcja przeraźliwie nudna. Jak czytam „znakomity film akcji za sprawą którego thriller science-fiction osiąga zupełnie nowy wymiar. Jest to pełna rozmachu, podnosząca poziom adrenaliny opowieść” to śmiać mi się chce, bowiem podczas seansu zdarzyło mi się na 2-3 minuty przysnąć (pewnie kimałbym dłużej, ale z głośników coś głośno pierdyknęło i się obudziłem). Niby film dynamiczny, ze sporą ilością akcji, szybkiej muzyki, a jednak najbardziej w pamięci utkwiło mi niemiłosierne ziewanie i oczekiwanie na koniec. Poza mało ciekawie zmontowaną akcją, film kładzie kiepściutki scenariusz. O ile początek filmu jest naprawdę niezły, o tyle reszta jest już po prostu nudna, nielogiczna, żeby nie powiedzieć głupia. Np. Wątek Paladynów z licencją na zabijanie – nie wiadomo, co to za typy, skąd się wzięli, i o co w ogóle im chodzi. Ważne jest to, że między nimi a ‘skoczkami’ (bo nie tylko David potrafi się teleportować) jest wojna. W rezultacie film polega na gonitwie jednych za drugimi, a w między czasie przewija się strasznie naiwny wątek miłosny i rozwikłanie zagadki dzieciństwa Davida (które polega na tym, że w ostatnich minutach niespodziewanie pojawia się ‘ktoś’ i w jednym zdaniu odpowiada na pytanie zadane na początku filmu). I w sumie już mi się spać chce :).
Również obsada daje przysłowiowego ciała. Hayden Christensen, znany z Gwiezdnych Wojen (w których też dał ciała) w roli Davida wypada co najmniej koszmarnie. Do póki jest w ruchu i nie musi grać to jeszcze nie jest taki tragiczny, ale żal na niego patrzeć, kiedy próbuje wydobyć z siebie jakiekolwiek emocje. Na ekranie zobaczymy również Samuel L. Jackson’a w roli jednego z Paladynów. Coś mi się wydaje, że Samuel przeżywa swego rodzaju kryzys, bowiem pod względem ostatnich ról wypada coraz gorzej (a przecież jest to dobry aktor), a Jumper jest kolejnym „udanym inaczej” filmem w jego wykonaniu. Może Tarantino powinien znowu się o niego upomnieć? Tak czy inaczej. podczas kolejnych minut filmu nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że pewnego dnia Samuel przyjechał na plan, nie znając scenariusza w 10 min nakręcił wszystkie niezbędne sceny i pojechał w siną dal. Niezły miałem ubaw, jak z dodatków na DVD dowiedziałem się, że tak właśnie było (chociaż scenariusz prawdopodobnie znał).
Pomysł ciekawy, ale realizacja fatalna. Ładne zdjęcia niestety nie rekompensują półtorej godziny męczarni (nawet spokojnie przysnąć nie można, bo zaraz huknie coś z głośników i obudzi). Szczerze mówiąc, trudno komukolwiek ten film polecić.. Chyba, że tylko ze względu na wydanie dvd, o którym poniżej.
::::::::::::::::: MOJA OCENA: 3+/10 :::::::::::::::::
Kilka słów o wydaniu DVD
CENA: 29,90
Format obrazu: 2:35;1
dźwięk: 5.1 (DD) lektor + napisy PL
Wszystkie dodatki z polskimi napisami.
+Commentary by Director Doug Liman, Writer/Producer Simon Kinberg and Producer Lucas Foster
Musiałbym obejrzeć film jeszcze raz aby posłuchać co ów paczka ma do powiedzenia…
+Jumpstart: David’s Story – Animated Graphic Novel
Krótki animowany film o dzieciństwie Davida. Zdecydowanie ciekawszy aniżeli wątek w filmie fabularnym…
+Jumping around the Word
W tym najambitniejszym projekcie, jaki kiedykolwiek zrealizował reżyser Doug Liman wyruszył w trasę, a jego ekipa przemierzyła cały glob wzdłuż i wszerz, kręcąc jego najnowszy film. Oto dziennik podróży Jumper. Tak lektor zapowiada ów dodatek. Może cały glob to lekka przesada, ale prawdą jest, że w filmie można zobaczyć kilka charakterystycznych miejsc z całego świata, a ekipa niestety nie mogła się teleportować i musiała korzystać z samolotów. Całkiem ciekawy materiał o perypetiach i trudnościach, jakie sprawiało podróżowanie i kręcenie filmu.
+Doug Liman’s Jumper: Exposed
Prace nad Jumperem Douga Limana rozpoczęto w maju 2006r. Po trzech tygodniach produkcję wstrzymano i powtórzono casting do ról Davida i Millie. Dość zaskakująca informacja. Na Filmwebie doszukałem się takiej o to ciekawostki: „Role Davey'a i Millie powierzono Tomowi Sturridge'owi i Teresie Palmer. Po dwóch miesiącach filmowania i rosnących kosztach produkcji zdecydowano się zatrudnić Haydena Christensena i Rachel Bilson do głównych ról”. Od początku ekipa miała problemy i może dlatego film wypadł tak słabo? Tak czy inaczej dodatek ten to kilkunastominutowy film, w którym cała ekipa rozwodzi się nad reżyserem – jaki to on jest the Best i w ogóle Spielberg to mu może skoczyć :P
+Making an actor Jump
Bardzo fajny dodatek o technicznej stronie filmu, który skupia się przede wszystkim na efekcie teleportacji.
+Jumping from novel to film: The Past, Present and Future of Jumper
Wywiad z reżyserem i autorem książki Jumper. Jeden zachwyca się drugim i odwrotnie. Poza tym ekipa poszczególne osoby z ekipy opowiadają jak im zależało aby filmowy Jumer przypominał książkowego.
+Usunięte sceny
Kilka długich scen, które nie znalazły się w oryginale. Co ciekawe, są to sceny, które wywracają film do góry nogami i nadają mu nowego, ciekawszego sensu. Gdyby znalazły się w filmie pewnie musiałyby powstać, co najmniej dwie oddzielne części.
+Previz: Future Concepts
Gdyby film wyglądał tak jak ten dodatek, czyli koncepcyjna animacja – byłby genialny. Dlaczego nie zostało to wykorzystane?
+DODAJ KOMENTARZ - ZOBACZ KOMENTARZE+
Kliknij tutaj aby przesłuchać wszystkie dotychczasowe zagadki będące listą najciekawszych utworów filmowych.
Zmarnowany pomysł. Ciekawe, jaka będzie druga część (premiera w 2011).
OdpowiedzUsuńA co do zagadki - nie wiem, ale druga nutka bardzo fajna.
Przyznaje, że nie oglądalam, zamierzałam, ale później sama zwątpiłam. No niestety jak scenariusz jest zły, to nawet świetne zdjęcia nie pomogą. Pozdrawiam ;] i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńNie widziałem tego filmu i nawet nie planowałem, widzę, że słusznie :)
OdpowiedzUsuńCo do zagadki, to nie mam bladego pojęcia, początek mi się kojarzył z jakąś wojną w antycznych klimatach, ale wokal mnie zbił z tropu.
Pozdrawiam,
pawcio
film totalnie bez ładu i składu i co więcej, szokuje mnie taka obsada w tak słabym filmie. ostatnie filmy z Samuelem L. Jacksonem to kompletna siara, podobnie jest z Stevenem seagalem . pozdrawiam i zapraszam do siebie [fajowe-filmy] na "Choć goni nas czas"
OdpowiedzUsuńMuzyczna zagadka pochodzi zapewne z "Beowulfa" w reż. Roberta Zemeckisa, a autorem soundtracku jest bodajże Alan Silvestri. Tytuł to "A Hero Comes Home".
OdpowiedzUsuńFilm ten widziałam i to nawet w kinie. Jak dla mnie także była to tragedia. Pomysł był fantastyczny i wydaje mi się, że jedynie wybranie innego aktora do głównej roli mogłoby ocalić film. Ja na Haydena nie mogę już patrzeć. Po tym filmie totalnie go znienawidziłam, a pamiętam czasy Ataku Klonów kiedy tak go polubiłam, ale wtedy też mnie już drażnił. Dziwię się, że ktoś w ogóle proponuje mu jeszcze role :P
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz do Infiltracji. Jak znajdziesz czas i widziałeś to zapraszam też do skomentowania "Aż poleje się krew". Za godzinę wybieram się do kina na "Transformers" więc w piątek pewnie pojawi się ich recenzja. (oraz dwóch innych oscarowych filmów)
buziaki ;**
Good day, sun shines!
OdpowiedzUsuńThere have been times of troubles when I didn't know about opportunities of getting high yields on investments. I was a dump and downright stupid person.
I have never thought that there weren't any need in big starting capital.
Nowadays, I'm happy and lucky , I started take up real income.
It's all about how to choose a correct companion who uses your money in a right way - that is incorporate it in real deals, parts and divides the profit with me.
You may ask, if there are such firms? I'm obliged to tell the truth, YES, there are. Please get to know about one of them:
http://theinvestblog.com [url=http://theinvestblog.com]Online Investment Blog[/url]